Tezę taką wysnuł analityk Brian White z Topeka Capital Markets po przeanalizowaniu łańcucha dostaw podzespołów firmy Apple. Jest on przekonany, że już wkrótce ujrzymy nowe iTelefony z ekranami o przynajmniej dwóch różnych przekątnych, jednak nie wyklucza, że pojawi się także trzeci wariant. Jego zdaniem Apple zdało sobie sprawę, że podejście “jeden rozmiar jest idealny dla wszystkich” przestało działać. Niewiadomą wciąż pozostaje to, w jakich rozmiarach iPhone 5S miałby być dostępny. Najbardziej logiczne wydają się opcje 3,5 oraz 4 cale, jednak mam pewne wątpliwości co do tej pierwszej. Jak wiemy, rozdzielczość obsługiwana przez system iOS jest dość problematyczna. Po wydłużeniu ekranu w iPhonie 5 telefon nie radzi sobie z dopasowaniem starszych wersji aplikacji do nowych proporcji, dlatego deweloperzy muszą dostosowywać swoje produkcje do nowej rozdzielczości. Powrót do starych proporcji mógłby wywołać małą fragmentację. Ta oczywiście już ma miejsce, bo starsze wersje iPhone’a wciąż cieszą się olbrzymią popularnością, ale z czasem zaczną one znikać z rynku i nie widzę powodu, dla którego koncern miałby to komplikować.
Warto tutaj przypomnieć plotki sprzed wielu tygodni, według których Apple zamierza wprowadzić na rynek urządzenie z ekranem o przekątnej 4,8 cala. Wtedy takie rewelacje wydawały się nieprawdopodobne i większość osób podchodziła do nich z dystansem, ale skoro może być to tylko jedna z kilku wariacji iPhone’a, to kto wie?
Co ciekawe, mówi się także, że smartfon firmy Apple zadebiutuje na rynku nie tylko w kilku rozmiarach, ale i kolorach. Niestety na razie nie wiadomo o jakie barwy chodzi. Patrząc na koncepcyjne grafiki wykonane przez fanów można stwierdzić, że przy odrobinie chęci może z tego powstać coś naprawdę ładnego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz